Pyszne połączenie imbiru, sezamu i cieciorki. Z dymką i cytrynowym purée ziemniaczanym. Pożywne kotleciki idealne do zabrania do pracy, do szkoły lub na uczelnię!
Imbir w kotlecikach dodaje im wyrazistości, sezam chrupkości, a dymka pięknego koloru i cebulowego smaczku. Zabrałem je do pudełka na moim ulubionym purée ziemniaczanym, które dzięki dodatkowi tak prostych składników, jak cytryna i pieprz, zyskuje na smaku i jest czymś zupełnie nowym. To propozycja dla zabieganych, dla których kotlety w kilkanaście minut to rozwiązanie idealne.
Kotleciki są miękkie, na ciepło konsystencją mogą również przypominać placuszki (szczególnie, jeśli je spłaszczycie), ale jednak na zimno mają zwartą konsystencję i można zajadać z pudełka. Dobrze skomponują się również z komosą ryżową bądź brązowym ryżem.
2 szklanki namoczonej i ugotowanej ciecierzycy, zmiażdżonej widelcem
1 czubata łyżeczka startego świeżego korzenia imbiru (jeśli lubisz – więcej!)
1 łyżka sezamu + łyżeczka do panierki (opcjonalnie uprażony)
2 łyżki zmielonego siemienia lnianego + 6 łyżek wrzącej wody (można użyć połowy)
2 dymki w całości, posiekane
½ łyżeczki ziaren kolendry, najlepiej zmiażdżonych w moździerzu
1 czerwona cebula, posiekana w drobną kostkę
1 ząbek czosnku, starty na drobnych oczkach
olej do smażenia
panierka (bułka tarta lub zmielone płatki gryczane i jaglane jeśli bez glutenu)
purée: ugotowane ziemniaki, spora ilość soku z cytryny, dużo pieprzu
2. W większej misce wymieszaj zgniecioną cieciorkę, dymkę, sezam i imbir. Dodaj jedną porcję „jajka” z siemienia, ewentualnie dodaj drugą – lub dodaj suchego siemienia lnianego, gdy masa jest zbyt wilgotna. Dodaj również zawartość patelni. Wszystko dokładnie wymieszaj i wyrób rękoma.
3. Z masy delikatnie formuj zwilżonymi dłońmi małe okrągłe kotleciki, które następnie spłaszczaj obtaczając w panierce i smaż na rozgrzanym oleju aż się zezłocą.
5. Ugotowane ziemniaki zgnieć praską, dodaj sok z cytryny, sól oraz dużo pieprzu do smaku. Smacznego!
na podstawie tego przepisu
7 łyżek siemienia lnianego + bułka tarta i kotlety nadal się rozwalają
Włóż do lodówki na godzinę i będzie git. Zawsze robię tak w awaryjnych sytuacjach. Podejrzewam, że masz wyjątkowo rozgotowaną cieciorkę.
Chodzi o dwie szklanki suchej czy już ugotowanej ciecierzycy? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Ugotowanej! :)
Dzień dobry. W sklepie mozna kupić siemię lniane mielone odtłyszczone. Czy takie się nadaje jako zastępnik jajka?
Tak.
ej, ale te kotleciki są malutkie! Do obiadu zjesz takie 3-4, więc już masz około 15% zapotrzebowania. Ziemniaki również są bardzo sycące. No i dodatkowa porcja witamin z warzyw :3
Kotlety wyszły pyszne! jedyne co zmieniłam to usmażyłam imbir z czosnkiem i cebula, przed dodaniem do masy – wolałam nie ryzykowac z surowym imbirem. No i przyprawiłam jeszcze papryką wędzoną żeby był bogatszy smak.
Zjadłam az dwa na kolacje (jako burgery), bo były zbyt smaczne by poprzestac na jednym :)
Pytanie – czy mozna te kotleciki mrozic po usmazeniu?
Pewnie!
jeden kotlecik ma 4%… zjedz ich 10, a będziesz mieć 44% :)
4% dziennego zapotrzebowania na kalorie! Ile miałabym ich zjeść, by mieć siłę do pracy i nie chudnąć? Dlaczego wszystkie prźepisy wege są tak dietetyczne, że not stop chodzę głodna?
Zrobiłam z ciecierzycy z puszki. Bardzo smaczne kotleciki :) Puree również. Obiad był udany. W podzięce wysyłam sms w konkursie :)
Jeżeli kotlety rozwalają się podczas smażenia i są bardzo miękkie w środku oznacza to, że ciecierzyca jest za mocno ugotowana?
całkiem możliwe – a przede wszystkim siemię wchłonęło zbyt mało wody, więc należy dodać więcej :)
chociaż trzeba przyznać, że to są właśnie miękkie kotlety, gdy się je smaży – i zwyczajnie trzeba uważać podczas smażenia i przewracania
A można użyć takiej z puszki?
tak, lecz może być zbyt miękka i wilgotna – wtedy należy dodać bułki tartej bądź więcej siemienia lnianego
A czy takowe kotleciki udadzą się w piekarniku? :)
raczej nie – to typowe kotleciki do smażenia: wilgotne i miękkie, bez zapychaczy typu kasza/starte warzywa :)
Dobry wieczór :) Mam uczulenie na ciecierzycę i soczewicę. Co proponowałby Pan w ramach zamiany ciecierzycy na coś innego w tym przepisie? :)
niestety nic – to kotleciki z ciecierzycy, która tutaj jest podstawowym składnikiem
polecam po prostu poszukać innego przepisu np. na bazie kaszy jaglanej i fasoli – jak ten https://ervegan.com/2015/05/kotlety-z-batata/
A czym najlepiej zagęścić kotleciki? Bułka tarta wydaje sie byc dobrym, aczkolwiek mało zdrowym pomysłem. Breja z siemienia lnianego tez, zwłaszcza, ze mój blender słabo sobie z nim radzi, a jeszcze nie dorobiłam sie odpowiedniego młynka ;)
bułka tarta, płatki owsiane lub jaglane, mąka z ciecierzycy
Kotlety smakowały wyśmienicie. Jednak dla podkręcenia smaku do masy dodałam 2 łyżki sosu Tamari i szczyptę soli. Choć nie wiem czy sos sojowy nie spowodował, że konsystencja była dość „luźna” i w czasie smażenia kotlety z trudem mogłam obracać. Ale i tak z puree natychmiast zniknęły z talerzy. Doskonałe połączenie!!!
cieszę się bardzo w takim razie :) takie przyprawy właśnie jak sos sojowy, pieprz, sól czy też oliwa i sos chili, każdy używa wg własnych smaków i nie bez powodu podaje się je obok sztućcy w restauracjach czy knajpach :)
jeśli chodzi o konsystencję – następnym razem polecam po prostu dodać więcej siemienia lnianego do masy, które zwiąże wodę i będzie trzymać strukturę kotletów :) dużo zależy tutaj od ciecierzycy, stopnia ugotowania namoczenia itd. więc trzeba kombinować i też porządnie „klepać” koleciki w dłoniach
Czy sól lub jej zamiennik w kotletach świadomie została pominięta? Bez niej kotlety bez wyrazu. Ela
nie! sól i pieprz w każdej przyprawie jest tak naprawdę już indywidualnym upodobaniem :) zdarza mi się nie dopisywać, bo zakładam z góry, że każdy doprawia solą i pieprzem każde danie pod siebie
niektórzy nie solą i wyczuwają wszystkie smaki, a niektóre osoby muszą dosolić żeby poczuć smak – taka fizjologia kubków smakowych, którą jednak da się modelować rezygnując powoli z soli
Wypróbowałam :) Bardzo ciekawe danie, ale chyba jestem zwolenniczką bardziej wyrazistych smaków, bo połączenie kotlecików i puree ziemniaczanego wydało mi się odrobinkę mdłe (pomimo sporej ilości imbiru). Czy miałbyś jakiś pomysł na dodatek (sałatkę, surówkę, albo może jakiś sosik), który dodał by temu daniu wyrazistości?
myślę, że ta surówka będzie idealnie chrupiąca i wyrazista – https://ervegan.com/2014/10/05/salatka-z-marchewkowego-julienne-i-ogorka/ do tego standardowa sałata lodowa, radicchio i rukola, za pomocą obieraczki julienne można zrobić też spaghetti z cukinii i zjeść z nim kotleciki, ale można włożyć też je do buły i zrobić burgery :)
bardzo ciekawie się zapowiada.
siemię lniane mielone czy nie?
mielone! standardowy zastępnik jajka, łyżka zmielonego siemienia z 3 łyżkami wrzącej wody odstawione na 5min = 1 jajo ;)
takżem myślała, ale wolałam się upewnić ; )
już sama nie wiem co mnie bardziej intryguje – kotleciki czy to puree cytrynowe, ahH!