To idealny dodatek do kanapek, ale również do chrupiących naczosów i jako purée na obiad.
Pasta z bobu z kolendrą i cytryną.
250g bobu (jeśli podjadasz podczas obierania łupinek, weź 500g )
dużo liści świeżej kolendry, jeśli ktoś lubi – to nawet kilka garści
sok z 1 cytryny
sól, pieprz, woda
1 awokado,
kilka ząbków czosnku,
papryczki jalapeño,
można również zastąpić kolendrę miętą lub bazylią.
2. Bób umieść wraz z sokiem cytryny w wysokim i wąskim naczyniu. Dodaj zioła, ewentualne dodatki i podlej odrobiną wody (ok. 2 łyżeczek).
3. Ręcznym blenderem zmiksuj wszystko na gładką pastę. Podczas miksowania dodawaj pojedynczymi łyżkami wodę aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Dopraw do smaku.
4. Podawaj z chrupkim pieczywem, kukurydzianymi nachos albo jako gęste purée do warzywnych kotlecików. Smacznego!
Smakowało?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się więcej takich przepisów!
Przepis super.zawsze jadam bob po ugotowaniu jako przekaska.muszę spróbować te wersję.
Boberek zawsze i w każdej postaci :)
Robiłam już bobowy hummus od Jadłonomii, teraz chyba kolej na pastę z kolendrą (jak tylko znajdę świeżą kolendrę).
Blog jest cudowny, zakochałam się w tym białym, czystym szablonie i cudownych zdjęciach, keep up the good work :)
w prostocie siła! cieszę się, że pojawia się miły odzew :) dzięki!