Lekka, sezonowa i pyszna. Z sosem na bazie pasty tahini i szczyptą cynamonu.
Aż dziw bierze, gdy się okazuje, że to pierwszy przepis na sałatkę na blogu, a wegetarianie kojarzeni są właśnie głównie z sałatkami, sałatą i trawą ;) (dobrym potwierdzeniem, że to mit, są poprzednie przepisy na blogu, szczególnie na kotlety!)
Sałatka powstała w biegu, jako szybki lunch, który zaspokoi mały głód. Jest to całkiem popularne połączenie skrajnych smaków, które całkiem dobrze się uzupełniają. To typ sałatki, którą z ogromną chęcią zamówiłbym w restauracji.
1 gruby plaster dyni (obranej i bez pestek)
2 figi
2 łyżeczki orzechów nerkowca (włoskie będą również super pasować)
dwie garści rukoli (możesz zastąpić dowolną ulubioną sałatą, ja kocham rukolę!)
1 łyżeczka sosu tahini
2-3 łyżeczki wody
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka syropu z agawy
1 łyżeczka cynamonu
sól, pieprz
2. Dynię pokrój w małe dowolne kawałki np. kostki lub trójkąty. Wyłóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, posyp solą i pieprzem. Wstaw do nagrzanego piekarnika na 220 stopni i piecz przez około 15-20 minut aż dynia będzie miękka.
3. Figi pokrój w ćwiartki bądź ósemki. Nerkowce zmiel w młynku lub posiekaj.
4. Przygotuj sos: rozcieńcz tahini z wodą by pozostałą konsystencja pasty lecz nadal nie była zbyt rzadka. Dodaj sok z cytryny i syrop z agawy kontrolując smak (kwaskowatość i jednocześnie słodycz) pod własne upodobania. Dodaj cynamon i porządnie wszystko wymieszaj.
5. Rukolę przenieś na talerz, wyłóż upieczoną dynię oraz figi. Posyp wszystko orzechami nerkowca oraz szczyptą soli oraz pieprzu. Polej sosem i natychmiast podawaj, smacznego!
Smakowało?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się więcej takich przepisów!
Bosko pasowałby ciemny ocet balsamiczny :)
Wlasnie robie:)
Fajne połączenie, spróbuję na kolacje, bo wszystkie składniki mam w domu.