Wszędzie, dosłownie wszędzie dynia!
Korzystajmy póki jest sezon, niedługo zniknie na cały rok.
Bardzo proste danie, praktycznie niewymagające przepisu.
Jest jednym z tych, w których warzywa bronią się same!
Dynię można dodatkowo posypać sproszkowanym czosnkiem, lub ułożyć ząbki czosnku wokół niej, doda to zdecydowanie pysznego aromatu.
Co się dzieje podczas blanszowania? Jego główną zaletą jest inaktywacja szkodliwych enzymów, ale również ewentualnych drobnoustrojów. Często tego procesu używa się do pozbycia się charakterystycznych gorzkich posmaków roślin cebulowych (np. por).
Jeśli chodzi o jarmuż, to dzięki blanszowaniu nie dość, że zyskuje na kolorze to również nie jest on taki drętwy, twardy i włóknisty.
Dynię bez problemu można upiec bez dodatku tłuszczu.
Jeśli nie przepadasz za sezamem, bez problemu możesz dynię podać z bazyliowym vinegretem, a egzotycznie rzecz ujmując z salsą z mango. Posyp parmezanem z nerkowców.
1/2 dyni hokkaido
5-6 średnich gałązek jarmużu
2 łyżki tahini
2 łyżki śmietanki sojowej bądź słonecznikowej
czosnek w prosku (opcjonalnie)
sól, pieprz, oliwa
2. Z jarmużu oderwij włóknistą gałąź i umieść całość na sicie. Przelej wrzątkiem, a następnie zimną wodą. Czekając na dynię, wymieszaj tahini oraz śmietankę, dopraw do smaku. W razie potrzeby dodaj wody jeśli wolisz rzadszą konsystencję sosu.
3. Upieczoną dynię ułóż na talerzu, dodaj jarmuż i polej sosem. Smacznego!
Smakowało?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się więcej takich przepisów!
Zrobiłam wczoraj. Wyszło genialne, nawet mój mięsożerny mąż się zajadał. Pzdr i czekam na więcej :)
o tak! to coś dla mnie! :)