Klasyczne i proste jako szybka przekąska, ale również jako idealny dodatek do chrupania przy zupie albo świątecznym barszczu. Bardzo szybkie w przygotowaniu mogą pełnić rolę ratunkowego finger food gdy za kilkanaście minut nadchodzą goście
Paszteciki w mojej wersji robię z ciasta francuskiego, jednak można bez problemu użyć ciasta drożdżowego. Pieczarkowy farsz dopełniam szpinakiem oraz czerwoną soczewicą. Jako dodatek przyda się na pewno sos brokułowy i julienne z marchewki.
Całe przygotowanie pasztecików zajmuje niecałe 30 minut, z czego najwięcej czasu zajmuje samo pieczenie, no i zmywanie. Czerwona soczewica bez problemu wchłania wodę podczas duszenia na patelni, nie trzeba jej gotować!
1 arkusz wegańskiego ciasta francuskiego
500 g pieczarek
150 g mrożonego szpinaku w liściach
½ szklanki czerwonej soczewicy
1 łyżeczka sosu tamari (lub sojowego)
1 łyżka płatków drożdżowych
½ łyżeczki papryki wędzonej
1 łyżeczka papryki ostrej
½ łyżeczki czosnku w proszku
olej do smażenia
sól, pieprz
1. Piekarnik nagrzej do 220°C, blachę wyłóż papierem do pieczenia.
2. Na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju podsmaż drobno pokrojone pieczarki. Dodaj zamrożony szpinak i soczewicę. Duś pod przykryciem i co jakiś czas dolewaj po odrobinie wody, którą wchłonie soczewica. Dodaj przyprawy i sos sojowy.
3. Gdy pieczarki się usmażą, szpinak połączy, a soczewica będzie miękka, opcjonalnie możesz połowę masy zmiksować ręcznym blenderem lub rozgnieść widelcem. Masa będzie wtedy bardziej smarowna i łatwiejsza do nakładania.
4. Arkusz ciasta francuskiego przekrój na pół, następnie rozwiń i podziel każdy na 5 prostokątów. Na każdy nakładaj farsz i zawijaj. Przełóż na blachę z papierem do pieczenia.
5. Paszteciki zapiekaj aż będą złocistobrązowe. Podawaj do zup, kremów, dipów lub zajadaj same.
Smacznego!
Smakowało?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się więcej takich przepisów!
Zrobiłam je na imprezę, choć bałam się, że nikt nie zje „bo wegańskie”… JAKŻE SIĘ MYLIŁAM! Zeszły w oka mgnieniu, mięsojady zachwycone do tego stopnia, że nie zjedli mrożonej pizzy, którą zaserwował im mój brat ;) Na pewno jeszcze kiedyś zrobię!
Zrobiłem je na Święta. Moja niewegańska Rodzina zjadła wszystko w 10 minut i powiedziała, że mam je robić przy każdej okazji. Wyśmienite :)
Przejrzałam komentarze, ale chyba tego wątku nikt jeszcze nie poruszył. Nie wiem, jak to się stało, ale zrobiłam wszystko wg przepisu, a farszu wyszło mi dwa razy tyle! Czyli spokojnie na 2 arkusze ciasta XXL z Auchan (z każdego zawinęłam po 12 pasztecików, czyli total – 24 sztuki!). Oczywiście wyszły pyszne, więc lepiej więcej niż mniej :D Po prostu zastanawia mnie, co zrobiłam źle? ;)
Dobrej jakości szpinak i bogacie ugotowana soczewica dały radę ;)
Dzięki za inspirację! Zrobiłam po prostu soczewicę zieloną z cebulką, czosnkiem i pieczarkami i wyszło super. Mój brat niejadek+mięsożerca zajadał z przyjemnością (ale że jest tam soczewica wspomniałam mu dopiero jak zjadł :D )
Myślisz, że można by je było zamrozić? :) Chciałabym zrobić wcześniej na Święta i mieć już chociaż jedną potrawę z głowy :D
czy można pominąć płatki drożdżowe albo czym można je zastąpić?
W tym przypadku można po prostu pominąć albo dodać trochę suszonych pomidorów.