Cieciorella, czyli domowa, prosta i smaczna – a do tego zdecydowanie zdrowsza wersja popularnej Nutelli. Też smaruję nią kanapki i gofry – ale przede wszystkim wyjadam łyżką ze słoika.
Ten pomysł o poniekąd inspiracja przepisem na ciasteczka z ciecierzycy oraz jaglanego sernika kajmakowego – oba przepisy poniekąd stały się hitami bloga. Krem z ciecierzycy łączę z czekoladowym smakiem kakao, ale również „karmelowymi” daktylami z masłem orzechowym. Powstała cieciorella, słodka czekoladowa pasta z ciecierzycy. Tona białka, zdrowych tłuszczów i węglowodanów dodających zastrzyku energii.
Konsystencję należy kontrolować poprzez ew. dodatek mleka roślinnego, ja wolę gęste pasty, ale nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby zrobić wręcz lejący się krem czekoladowy. Najlepiej zmiksować go w blenderze o wysokiej mocy (typu Vitamix), ale również można zrobić to blenderem ręcznym (zdecydowanie wolę tę opcję przy mniejszych porcjach).
2 szklanki (340g) ugotowanejciecierzycy
5 łyżek (100g)masła orzechowego
5 łyżek (50g)kakao
1 spora szklanka (150g)suszonych daktyli
½ szklanki (125ml)mleka roślinnego(lub więcej)
1. Daktyle zalej wrzątkiem i odstaw na około 10 minut do namoczenia. Ciecierzycę umieść w naczyniu blendera i dodaj kakao, następnie namoczone i odsączone z wody daktyle, masło orzechowe i połowę mleka roślinnego. Wszystko zmiksuj dokładnie na gładką pastę.
2. Dodawaj więcej lub mniej mleka roślinnego by kontrolować konsystencję pasty/kremu. Gotowe! Smarnij na kanapkę lub gofra. Boska cieciorella sprawdzi się również przy naleśnikach i wszelkich babeczkach!
Smakowało?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się więcej takich przepisów!
Czy daktyle można zastąpić slodzidlem np. Erytrolem?
Możesz :) Wtedy będzie ciut mniej smarowanie, więc trzeba dodać mleka lub po prostu wody.
Witam panie Eryku nie jestem prawdziwym wegetarianinem mam 56 lat, ale na zmiany nigdy nie jest za późno, ciociorella mistrzostwo świata, jak i reszta pańskich przepisów, burgery z bata ta, brak słów, moje dzieci jak dziadek zrobił mówiły że są nawet lepsze od tych z mięsa, chyba dzięki panu porzucę mięso chociaż i tak już myślę o tym od dłuższego czasu, a pan swoimi przepisami mnie tylko utwierdza w mojej decyzji ;-) pozdrawiam państwa serdecznie Mario
Ta pasta jest ekstra! Przepyszna i samkuje również tym, którzy niekoniecznie są weganami ;) Jemy ją i do chleba i do naleśników. Często robimy większą porcję i mrozimy, żeby przedłużyć sobie te przyjemności <3 Mój mąż nazywa mnie łasuchem – może dlatego tak bardzo upodobałam sobie tę pastę? :)
Czy odpowiedniejsza będzie gotowana ciecierzyca czy ta ze słoika/puszki?
Prawdę mówiąc, nie ma to tutaj wielkiego znaczenia :)
Matko jedyna jakie to dobre! Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie robiłam. Dzieci wcinają, wcinam i ja. Będzie super na jutrzejszą wycieczkę w góry do naleśników:-) Pozdrawiam.