Każdy chciałby, żeby wszystko wychodziło, a niektórzy do tego chcą sprawnie, czysto i miło. Dlatego w poniższym wpisie podrzucam proste pomysły i wskazówki na efektywną pracę w kuchni, które bazują na moim doświadczeniu.
1. Przeczytaj dokładnie przepis.
Dwukrotnie, dzień przed przystąpieniem do gotowania. Często bywa tak, że nagle 2 godziny przed ucztą, okazuje się, że trzeba zamarynować tofu, lub moczyć orzechy przez całą noc! Dokładne przeczytanie przepisu za wczasu pozwoli Ci touniknąć niespodzianek, które możesz napotkać przygotowując danie na spontanie.
2. Zapomnij o punkcie pierwszym.
Bo tak naprawdę improwizacja gra ogromną rolę. Szczególnie w przepisach sezonowych, z użyciem mnóstwa świeżych warzyw. Każde z nich ma inny smak, dojrzałość i soczystość. Każdy z nas inaczej gotuje kasze, doprawia własnymi przyprawami i miesza łyżką w drugą stronę. Najważniejszy jest smak, więc cały czas, na każdym etapie gotowania próbuj swojego dzieła! Kombinuj, działaj, ulepszaj i poprawiaj!
3. Zapoznaj się z metodą mise en place.
Czyli odmierzeniem i wstępnym przygotowaniem wszystkich składników jakie przewiduje przepis oraz rozłożeniem ich na polu pracy, stole, bądź blacie – w zasięgu ręki. To niesamowicie ułatwia i przyśpiesza czas pracy, ale również zapobiega różnym niespodziewanym brakom składników w spiżarni.
4. Umieść kosz na odpady w wygodnym miejscu.
Najczęstszym miejscem, gdzie spotyka się kosze na śmieci w polskich domach to… miejsce pod zlewem. Ciągłe otwieranie i trzaskanie drzwiczkami utrudnia i spowalnia pracę, dlatego podczas wstępnego przygotowywania składników umieść go np. na małym taborecie, bądź stołku.
5. Sprzątaj na bieżąco.
Niepotrzebnie pałętające się opakowania, bądź obierki warzyw korzeniowych to tylko więcej pracy na później i chaos podczas gotowania. Staraj się sprzątać systematycznie po ukończeniu danej czynności, jednak nie przesadzaj, by nie tracić zbyt wiele czasu. Jednak nie przesadzaj, podczas gotowania blat nie musi błyszczeć.
6. Nie stój i nie patrz się.
Szczególnie w piekarnik, bądź gotującą się kaszę. Puste patrzenie się w bulgoczącą wodę z ziemniakami, lub pieczony w piekarniku pasztet nie przyśpieszy gotowania, a utracony czas nie posprząta sam z siebie kuchni. Używaj minutnika.
7. Korzystaj z międzyczasu.
Zacznij od najdłuższych etapów gotowania, czyli od namaczania, gotowania, pieczenia. Jeśli w przepisie masz ugotować kaszę i wymieszać pokrojoną marchew z upieczonym batatem, najpierw wstaw słodkiego ziemniaka do piekarnika, a kaszę do gotowania i w międzyczasie pokrój marchew. Przy takiej organizacji przydaje się punkt 1, jeśli przepis jest chaotycznie skomponowany.
8. Zainwestuj w wagę i miarki.
Te podstawowe niby gadżety okazują się naprawdę przydatne, tym bardziej gdy w przepisach nie zawsze znajdziesz miary domowe typu szklanka i łyżka. Porządna elektroniczna waga, np. takai mocne stalowe miarki (łyżka, łyżeczka, ½, ¼) posłużą lata i ułatwią codzienną pracę. A takąmiską z podziałkami i wbudowaną wagą można konie kraść (no dobra, lepiej nie).
9. Zainwestuj w dobry nóż.
To podstawowe narzędzie szefa kuchni. Porządny nóż posłuży przez lata i pozwoli na efektywne siekanie, krojenie i mnóstwo cięć bez krwi. Nie trać czasu na krojenie cebuli tępym nożem, który najwyżej może pociąć opuszki palców. Rany kłute i szarpane niemile widziane. Do tego ciągłe kupowanie tanich noży, jest po prostu drogie.
10. Uporządkuj przyprawy
Nic tak bezsensownie nie zabiera czasu, jak ślepe błądzenie po koszyczku pełnym otwartych, rozsypanych i niepodpisanych przypraw. Do ich organizacji możesz użyć słoiczków po koncentracie pomidorowym, lub w fiolkach po laskach wanilii. Zaoszczędzisz sporo czasu, a przy okazji nie zrobisz ogromnego bałaganu kolorowymi proszkami. Przeźroczyste słoiczki, które bosko trzymają się na lodówce, robią niezłą robotę.
11. Gotuj i nie przestawaj
Nie każdy był od razu szefem kuchni.
Praktyka czyni mistrza, dlatego nie poddawaj się i gotuj dalej!
Z noży to jestem fanka victornioxów i gerlachów. Niektóre z ikei też są fajne.
Takie proste a takie przydatne! Z tym koszem to strzał w dziesiątkę! Milion razy otwieram i zamykam drzwiczki przy okazji śmiecąc wszystko dookoła łącznie z podłogą…
Co do mycia warzyw. Nie powinno się tego robić wcześniej – pisał ktoś o tym powyżej. Warzywa szybciej się wtedy psują, ponieważ zmywamy ich naturalną bądź chemiczną… barierę ochronną. Myjmy je tuż przed gotowaniem, a najlepiej jest wymoczyć je wcześniej w wodzie z octem winnym, a następnie w wodzie z sodą. Wtedy pozbywamy się wszystkich „syfów” łącznie z pestycydami ;)
Jeśli chodzi o noże, z ogólnie dostępnych i drogich polecane są te firmy Gerlach? Co o nich sądzisz? Z góry dzięki za opinię ;)
Kurczę, okazuje się, że jestem trochę takim mistrzem – stosuję się do tych zasad. :) Szczególnie ważna jest dla mnie dobra organizacja i ład – kosz mam blisko siebie, na początku przygotowuję to co wymaga najdłuższego przygotowania, zmywam na bieżąco i ostatnio poukładałam przyprawy alfabetycznie – od razu lepiej się pracuje :)
Wzruszyłam się przy punkcie 2. ;D ach te hormony ;) dopiero trafiłam na Twojego bloga ale chyba bd tu częściej zaglądać.
Pozdrawiam i do przeczytania :)
Z tymi nożami, spodobało mi się, tylko teraz by trzeba się wgryźć w temat, jaki ten nóż?;) Nie mam miarek, wagi, a może warto?;)
będzie o tym na pewno wpis, bo jak widzę u innych, gdy ich odwiedzam to ręce opadają, że nawet bułki nie da się pokroić ;)
niestety większość łatwo dostępnych w marketach „dobrych” noży to tak naprawdę porażka, tyle że w ogromnej cenie