To już czas zapomnieć o nijakim smaku tofu i w końcu się do niego przemóc. Jeżeli tofu jest dla Ciebie bez smaku, to ten przepis jest dla Ciebie! Tak przygotowane tofu możesz użyć, tam gdzie zwykle używa się mięsa mielonego.
Często dostaję od Was pytania, czym zastąpić mięso w posiłkach. Czy to w leczo, w gulaszu bądź też prostych gołąbkach. Cieszę się, że na blogu jest również spora ilość osób, które nie są (mam nadzieję, że jeszcze!) na diecie wegetariańskiej. Dzięki temu wiem, że przyczyniam się do szerzenia dobrodziejstw kuchni roślinnej szerszemu gronu, niż tylko wegusom.
Dzisiejszy przepis dedykuję tym, którzy nadal twierdzą, że tofu jest bez smaku, ma okropną teksturą i w ogóle jest do bani. Przekonajcie się, że wcale tak nie jest. To przepis z rodzaju tych, które znikają od razu z blachy, nie z talerza.
Ten bardzo prosty sposób na tofu pozwala nadać mi aromatycznego smaku, odrobinę wędzonego i czosnkowo-cebulowego. Dzięki wstępnemu podsmażeniu na patelni, a następnie zapieczeniu i wysuszeniu w piekarniku, zyskuje na chrupiącej skórce, jednocześnie z zachowaniem mięsistego środka.
Tak przygotowane tofu jest super, bo to praktycznie czyste tofu z dodatkiem przypraw. Można zrobić je w wersji bez tłuszczu, co na pewno spodoba się osobom na diecie. Jeżeli pilnujesz poziomu sodu i soli w swojej diecie, użyj mniejszej ilości sosu sojowego lub użyj takiego z obniżoną zawartością soli.
Składniki mieszanki przyprawowej możecie dowolnie modyfikować, to taki przepis podstawowy. Na pewno sprawdzi się dodatek majeranku, który kojarzy się z tłustymi i mięsnymi daniami. Nie bójcie się kombinować i używać nawet gotowych mieszanek przyprawowych Jeżeli jednak jesteś już wprawiony w wegańskiej kuchni, zapewnie wiesz, że kilka kropel dymu wędzarniczego (ang. liquid smoke) udoskonali recepturę.
Gdzie używać takiego tofu?
Dorzuć takie tofu do gołąbków lub pomidorowego sosu z makaronem. Sprawdzi się też po prostu jako dodatek do kolorowych warzyw na talerzu. Bez problemu możesz dorzucić je również do sosów śmietanowych na bazie nasion słonecznika. Ale najlepsze i tak będzie… w tortilli lub bułce do kebaba z warzywami. Sorry, taki mamy klimat. Może chrupiące bagietki i panini? Zapiekane naleśniki, bądź smażone krokiety. Tak przygotowane tofu będzie idealne. Jest ono zdrowsze niż popularny granulat sojowy używany właśnie w podobny sposób, choć i ten, jest równie pyszny i pożywny.
Mielone tofu
300g naturalnego, twardego tofu
¼ szklanki płatków drożdżowych
3 – 4 łyżki sosu sojowego
1½ łyżeczki papryki wędzonej słodkiej
1 łyżeczka czosnku w proszku
1 łyżeczka cebuli w proszku
odrobina pieprzu i opcjonalnie sól do smaku
1 łyżka oleju roślinnego (opcjonalnie)
1. Piekarnik nagrzej na 200ºC z funkcją termoobiegu.
2. Do szerokiej miski przełóż odsączone tofu i rozgnieć je widelcem bądź rękoma na mniejsze kawałki – nie potrzeba do tego maszynki do mielenia
3. W małej szklance wymieszaj wszystkie sypkie przyprawy i dodaj je do rozkruszonego tofu. Kolejno dodaj sos sojowy i wszystko dokładnie wymieszaj. Dopraw pieprzem i ew. solą – jednak uwaga, by nie przesolić – gdyż sos sojowy jest sam z siebie bardzo słony.
4. Tofu podsmaż na mocno rozgrzanej patelni z olejem roślinnym, nie mieszaj – pozwól mu się lekko przypalić. Pamiętaj, aby używać patelni z nieprzywierającą powłoką. Jeżeli nie masz czasu lub masz po prostu lenia, punkt z patelnią możesz pominąć.
5. Na wyłożonej papierem do pieczenia blasze wyłóż tofu równomiernie i płasko. Gdy włożysz je do piekarnika zmniejsz temperaturę do 150ºC i piecz tofu przez około 10 minut, cały czas zerkając, czy się nie przypala.
6. Co kilka minut przemieszaj je i włóż z powrotem do pieczenia. Czynność powtarzaj, aż uzyskasz pożądaną przez Ciebie suchość/miękkość tofu. Mnie zajmuje to zazwyczaj do 20 minut – pilnuj go jednak, aby się nie spaliło!
7. Tak przygotowane tofu możesz używać gdzie tylko dusza zapragnie, jednak pośpiesz się, bo pewnie i tak zjesz połowę podczas gotowania. Smacznego!
jakby ktoś chciał mniej kombinowania to bez smażenia i oleju rozłożyć na papier do pieczenia, 200 st z termoobiegiem i też wychodzi. Tylko jakieś 40 min zajmuje wysuszenie (raz w połowie mieszam) – zależy też od ilości pewnie, bo ja robię ok. kilograma za jednym razem
Może to się wydać kontrowersyjne, ale nie jadam ani cebuli, ani czosnku… Jak podkręcić smak tego tofu bez użycia tych składników? Może seler naciowy?
Cebula i czosnek w proszku to zupełnie inna sprawa niż wersja na świeżo, ale jeśli nadal taka Ci nie odpowiada – użyj większej ilości papryki papryki wędzonej i płatków drożdżowych :) Jest jeszcze coś takiego jak asafetyda – przyprawa, która smakuje podobnie do cebuli, ale jednak w w subtelny i nieco inny sposób, polecam spróbować kiedyś przy okazji.
Ten przepis to są jakieś jaja.. mnie zatkało, jak spróbowałam usmażonego już tofu szok jakie to jest boskie, zupełnie nowe oblicze tofu! Genialne! Dziękuję!❤️
Po powrocie z wakacji w sierpniu wyciągnąłem z zamrażarki sos boloński z tofu zamrożony w lutym. Spaghetti rodzina wciągnęła jak odkurzacz. Spokojnie można mrozić na dłużej i nieoczekiwany gość niestraszny:)
Hej, mam pytanie – ile takie tofu może stać w lodówce? Wyjeżdżamy na wakacje i chcę zrobić zapas jedzenia, żeby nie stać przy garach na miejscu :) Czy dwa tygodnie postoi?
Obawiam się niestety, że 2 tygodnie to zdecydowanie dla niego za długo :( Nie dam sobie ręki uciąć, ale stawiałbym jakieś 5–6 dni max, chociaż trudno mi powiedzieć, bo zawsze znika u mnie bardzo szybko.
Na pewno możecie zamrozić już gotowe, powinno być OK, a zawsze to przedłuży zdatność do spożycia, nawet jakby miało rozmrozić się w podróży.