
Podobają Ci się moje przepisy?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się ich więcej!
Podobają Ci się moje przepisy?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się ich więcej!
Banalne w wykonaniu, a do tego bez dodatku tłuszczu! Jednocześnie miękkie, lekko mięsiste i wilgotne. Takie właśnie powinny być wegańskie czekoladowe muffiny! Koniecznie z dużą porcją kremu
Chyba nie znam osoby, która obojętnie przeszłaby obok czekoladowego muffina z kremem. Takiego, w którego można zatopić zęby, poczuć kremową słodkość i wilgotne ciasto, a przy okazji nieźle się upaćkać. Takie życie, ale nie zamieniłbym tego uczucia na nic innego!
Te wegańskie czekoladowe muffiny powstały jako próba zaspokojenia właśnie tego uczucia, przy jednocześnie łatwym do wykonania przepisie. Babeczki piekę bez dodatku tłuszczu do masy, za to używam jabłkowego purée, które świetnie go zastępuje. Oczywiście najlepiej zrobić je samemu i zwyczajnie pokroić jabłka w kostkę i parzyć w rondelku, aż do postaci purée i zmiksować – można jednak bez problemu kupić w sklepach, nawet w małych stugramowych opakowaniach. Część mąki w przepisie stanowi ta pełnoziarnista, a również część zwykłego cukru zamieniam ksylitolem i erytrolem (możecie użyć własnych. kombinacji). Jednak jak na czekoladę przystało – muffiny nie powinny być zbyt słodkie… ale krem? Hulaj dusza, piekła nie ma! Muffiny wyrastają na płasko – specjalnie tak, aby zmieścić dużo kremowej masy
Do pieczenia babeczek, które w swojej masie nie zawierają dodatku tłuszczu, polecam użyć foremek silikonowych. Papierowe papilotki mogą mieć problem z łatwym odejściem od ciasta. Dobrym pomysłem jest również upiec muffiny w specjalnej blasze, jednak wtedy wysmarowałbym ją chociaż odrobiną oleju, aby nie miały problemu z wyskoczeniem Innym rozwiązaniem jest też użycie po prostu dobrej jakości woskowanych papilotek.
1. Mieszankę mąk, kakao, cukier, sodę i sól przesiej do większej miski. W mniejszej, połącz mleko sojowe z octem i ekstraktem waniliowym i odstaw na chwilę. Nagrzej piekarnik do 180°C.
2. Do miski z suchymi składnikami wlej te mokre i dodaj jabłkowe purée. Następnie wymieszaj porządnie łyżką, ale tylko do dobrego połączenia się składników – nie za długo.
3. Muffiny piecz we wcześniej nagrzanym piekarniku przez około 18–20 minut, aż patyczek w nie wetknięty będzie suchy (nie musi być do końca suchy, jeśli chcecie otrzymać lekko wilgotne muffiny).
4. Muffiny wyjmij z formy, ostudź i podawaj z dobrą porcją kremu. Smacznego!
Smakowało?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się więcej takich przepisów!
A jak zrobić tą bitą śmietanę na górze?
To ten przepis na krem: http://ervegan.com/2014/07/letni-bialy-minitort/ :)
Jaka powinna być konsystencja ciasta u mnie wyszły gumowate. Dałam mleko ryżowe.
Polecam użyć mleka sojowego, które zgęstnieje po dodaniu octu – muffiny wyjdą miękkie i puszyste :)
Nie wiem co jest nie tak. Ciasto w ogóle nie słodkie i gumowe. Nigdy mi cos az tak nie wyszło a uwielbiam pana przepisy… :(
Pyszności :) użyłam mąki orkiszowej i gryczanej oraz „mleka” orkiszowego bo akurat takie miałam pod ręką :) rewelacyjne!
Chciałam użyć tylko mąki pszennej (bez pełnoziarnistej). Czy proporcje będą takie same czyli 1 i 1/2 szklanki mąki?
Pozdrawiam
Użyłbym właśnie odrobinę więcej mąki, bo ta pełnoziarnista ciągnie więcej wody :)
Ok, dzięki :)