
Podobają Ci się moje przepisy?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się ich więcej!
Podobają Ci się moje przepisy?
Wesprzyj mnie i postaw symboliczną kawę, aby pojawiało się ich więcej!
Opinia, że mięso jest najważniejszym składnikiem diety, nadal jest żywa i pomija zupełnie warzywa i owoce jako podstawę jadłospisu. Czy dieta wegańska to pełen niedoborów, a więc i suplementów, sposób odżywiania? Co należy, a co warto suplementować, będąc wege?
Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej ze sklepem Vegafit.pl
Warzywa, owoce, rośliny strączkowe, zboża i nasiona oraz pestki – z tych produktów można ułożyć bardzo bogaty jadłospis. Można wyczarować przeróżne potrawy, te bardziej i te mniej zbilansowane, jednak podstawowym problemem dla niektórych może być fakt, że to przecież dieta eliminacyjna – bez mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Pojawiają się pytania: jak to bez witaminy B12, jak to bez kolagenu i co z tym wapniem?
Dlatego dzisiaj na zaproszenie sklepu Vegafit.pl opiszę prosto z mostu, jak wygląda suplementacja na diecie wegańskiej, ponieważ to ważny temat, na który jako dietetyk zawszę będę zwracać uwagę.
Najważniejszą i podstawową witaminą, którą należy suplementować, będąc weganinem (a nawet wegetarianinem przy małym spożyciu produktów zwierzęcych), jest witamina B12, której nie znajdziemy w produktach roślinnych. Jest przemysłowo wytwarzana w laboratoriach przez bakterie, więc jednocześnie naturalna i wegańska. Odpowiada za wiele ważnych funkcji w naszym organizmie, takie jak synteza DNA i krwinek czerwonych, procesy neurologiczne i metaboliczne aminokwasów i lipidów. O tej konkretnej witaminie pisałem tutaj, gdzie dowiecie się jeszcze więcej.
To nie białko jest kluczowym elementem, którego może brakować w diecie wegan, ale właśnie witamina B12. Każdy post, każda informacja o konieczności suplementacji jest dla mnie bardzo ważna – dlatego jeżeli mam okazję, będę o tym pisać.
Kolejną witaminą, którą powinniśmy suplementować, jest witamina D. Jednak to dobry zwyczaj nie tylko osób na dietach wegańskich, ale całej polskiej populacji, ponieważ zdecydowana większość Polaków ma właśnie niedobory witaminy D – z uwagi na szerokość geograficzną, która nie obfituje w promienie słoneczne konieczne do syntezy tej witaminy w skórze. Suplementacja powinna obowiązkowo odbywać się w sezonie jesienno-zimowym, ale również w lecie, gdy podaż promieni słonecznych jest bardzo mała (np. gdy siedzicie całe dnie w biurze, na uczelni itd.). Warto dodać, że najlepszą formą witaminy jest ta D3, dlatego warto zadbać, aby to ona była składnikiem suplementu. Na blogu pojawił się osobny post o witaminie D, więc jeśli jesteście zainteresowani nią konkretnie, zapraszam tutaj.
W tym właśnie momencie wpis mógłby się zakończyć, bo te dwie powyższe witaminy są poniekąd obowiązkowe. Jednak istnieją składniki diety, których może być mało w diecie i którymi warto się zainteresować w zakresie suplementacji.
Na pierwszy ogień w takich przypadkach zawsze podaję niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), które przy normalnym i tradycyjnym jadłospisie – bez odpowiednio zbilansowanej diety – mogą być trudne do pozyskania z pożywienia. Oprócz siemienia lnianego i orzechów włoskich do diety można dodać suplementy kwasów omega 3-6-9 lub samych kwasów omega-3. Szczególnie poleca się to w przypadku kobiet ciężarnych, dzieci, sportowców i osób starszych. Te wegańskie NNKT, pozyskiwane z porostów lub oleju lnianego, to jedne z trudniej dostępnych na rynku (ponieważ zdecydowanie przeważają specyfiki odzwierzęce), dlatego tym bardziej odsyłam Was tutaj.
Innym składnikiem, o który warto zadbać, jest jod. Jest powszechnie dodawany do soli kuchennej i skutecznie zapobiega niedoborom i problemom z tarczycą. Wiem jednak, że duża liczba osób na dietach wegańskich i wegetariańskich, dbając o zdrowie, ogranicza spożycie soli do minimum, a czasem nawet do zera, i wtedy podaż jodu w diecie bez produktów o dużej zawartości jodu może być niewystarczająca. Tym bardziej należy zwrócić na ten składnik uwagę, ponieważ ilość jodu w produktach zależy od jego zawartości w glebie; w Polsce jest ona dość niska. Jednym z najczęściej proponowanych suplementów jest naturalny kelp (pozyskiwany z glonów o nazwie listownicowce), który może zastąpić jodowaną sól.
O te dwa składniki pytacie najczęściej. Jeżeli chodzi o wapń – warto spożywać produkty à la mleczne, typu mleko (napoje) sojowe i migdałowe, które są fortyfikowane wapniem. Można to poniekąd nazwać suplementacją, a już na pewno żywnością wzbogaconą. Taki wapń jest przyswajalny w podobnym stopniu jak ten z mleka krowiego. Warto do diety włączyć produkty o wysokiej zawartości wapnia, takie jak sezam, mak, migdały, brokuły i jarmuż.
Jeżeli zaś chodzi o kolagen, który jest składnikiem budulcowym komórek zwierzęcych, to… nie jest on niezbędny organizmowi i nie musi być dostarczany z pożywieniem. Każde białko (zwierzęce czy roślinne) rozkłada się do poszczególnych aminokwasów, z których potem – na potrzeby naszego organizmu – budowane są konkretne białka, w tym również kolagen. Jeżeli dostarczasz odpowiednią ilość białka z dietą z kompletem aminokwasów – Twój organizm sam sobie poradzi wytwarzając odpowiednia białka.
Czy zatem weganie i wegetarianie pozbawieni tej „największej multiwitaminy”, jaką jest mięso, muszą łykać tony tabletek? Jak widać z tego wpisu – nie. Kilka przypadków, w których warto rozważyć suplementację, i jeden obowiązkowy suplement to tak naprawdę niewiele. Wszystkie pozostałe składniki możemy dostarczyć z produktów roślinnych. Według bardzo dokładnych badań na dużych populacjach to właśnie u osób na dietach tradycyjnych zaobserwowano więcej niedoborów pokarmowych niż u wegan i wegetarian. To warzywa i owoce powinny być podstawą każdej diety – niezależenie od tego, czy zawiera produkty zwierzęce, czy też nie.
Dlatego w przypadku zwiększonego zapotrzebowania na konkretne składniki w różnych sytuacjach (takich jak: wyczynowe uprawianie sportu, ciąża i laktacja albo podeszły wiek, ale również stres, problemy z włosami czy skórą), gdy mamy trudności w uzupełnieniu konkretnych składników w diecie, można sięgnąć po suplementy wyrównujące niedobory pokarmowe.
Bardzo się cieszę, że powyższy post mogłem przygotować, opierając się na suplementach dostępnych w Polsce w sklepie Vegafit.pl, któremu bardzo dziękuję. Tym bardziej że często pytaliście, gdzie można znaleźć suplementy bez odzwierzęcych składników, żelatynowych otoczek i niewegańskich barwników. Oferowane suplementy to produkty dobrych marek, np. HealthAid, a także Veganicity z wegańskim certyfikatem.
Jedyną witaminą objętą obowiązkową suplementacją na dietach wegańskich jest witamina B12, a witamina D – w okresie jesienno-zimowym oraz w przypadku małej ekspozycji na promienie słoneczne w ciągu całego roku. Warto rozważyć suplementację niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz jodu, ponieważ ich podaż z dietą może być na co dzień utrudniona. W przypadku niedoborów, których nie jesteśmy w stanie nadrobić i wyrównać dietą, a jesteśmy narażeni na stres, mamy problemy z jakością włosów, skóry i paznokci albo mamy wzmożoną aktywność fizyczną, jesteśmy w trakcie ciąży czy laktacji (sytuacje te powodują zwiększone zapotrzebowanie na dane składniki) – warto ewentualnie sięgnąć po suplementy. Absolutnie nie trzeba się tego bać.
Każdy przypadek i konieczność korzystania z suplementów diety należy skonsultować z zaznajomionym w temacie lekarzem lub dietetykiem, ponieważ zapotrzebowanie każdego z nas może znacznie się różnić, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tę samą płeć, wiek i aktywność fizyczną. Właśnie dlatego też nie podaję Wam konkretnych dawek – robię to świadomie, gdyż wiem, że to sprawa bardzo indywidualna i trzeba ją konsultować ze specjalistą.
Mam nadzieję, że powyższy wpis będzie przydatny w wyborze wegańskich suplementów diety, sklep Vegafit.pl stanie się cennym źródłem produktów z w pełni roślinnym składem, a kupowanie suplementów z kilku źródeł nie będzie już konieczne.
Nie nazwałabym suplementu diety, witaminy B12 „naturalnym” jak to zrobiłeś Eryku na początku wpisu. W laboratorium to drobnoustroje, które poddane zostały mutacjom genetycznym, dają radę wyprodukować wit B12 w zadowalającej dla producenta ilości. Niestety przy tym produkują również toksyczne substancje, które należy usuwać w toku skomplikowanego procesu produkcji B12. Dochodzi do tego zupełnie inny, niż w przypadku produktów odwierzęcych, mechanizm absorbcji B12 z suplementów lub żywności fortyfikowanej. Dlatego dorosły człowiek potrzebuje zażyć dziennie 300 mcg B12 aby zdobyć te należne mu 3 mcg ponieważ przyswajalność z suplementów waha się na poziomie 1-5 %.
Zachęcam do ściągnięcia pliku .pdf ALICJA KOŚMIDER, KATARZYNA CZACZYK
WITAMINA B12 – BUDOWA, BIOSYNTEZA, FUNKCJE I METODY
OZNACZANIA
Tutaj znajdziesz w spraju https://vegafit.pl/witamina-b12-1000mcg-spray :)
Hej! Jesteś w stanie polecić coś w pakiecie? Tzn jakąś multiwitaminę w jednej tabletce/kapsułce? Znalazłam coś takiego:
https://vegafit.pl/multiwitaminy-i-mineraly
https://pureveg.pl/witaminy-dla-wegan-nutreeveg.html
nie jestem dobra w łykaniu wielu tabletek :( kończy się na tym, że nie łykam nic.
W pakiecie – staram się nie. Najlepiej wdrożyć suplementy tych składników, których mamy niedobór w diecie – dlatego częściej poleca pojedyncze składniki.
ja sobie nie wyobrażam nie jeść mięsa, przeciez ono też jest potrzebne organizmowi.
Mięso nie jest potrzebne organizmowi człowieka. Zajrzyj do wpisów z kategorii DIETA.
A czy jest opcja spożywania jakiejś dobrej wit. B12 w płynie? Bez dodatków, z dobrym składem.
Zapewne tak, jednak nie miałem do czynienia nigdy z taką formą suplementu.